wtorek, 4 czerwca 2013

Wyniki konkursu z 4 nr Wici "Moja pasja"



Na konkurs ogłoszony w 4 numerze kwartalnika, mimo naszych przewidywań, nie wpłynęło wiele prac. Mówiąc szczerze redakcja otrzymała jedynie trzy zgłoszenia :( Niewiele, ale za to wszyscy nagrodzeni. Każda z prac została wyróżniona, niemniej jednak jedna została oceniona nieco wyżej ze względu na wielką dojrzałość młodej pasjonatki i myśli, które przelała na papier w formie wiersza.
Mowa tu o Aleksandrze Skarżyńskiej z klasy III Publicznego Gimnazjum w Wierzbnie. Pozostałe wyróżnienia przypadły Justynie Chrościckiej z III klasy Publicznego Gimnazjum w Wierzbnie i Kindze Ostrowskiej z II klasy Publicznego Gimnazjum w Wierzbnie.
Poniżej publikujemy prace dziewcząt. Miłej lektury :)

Ola Skarżyńska
Sześć cienkich drucików,
Które stanowią sekstet mojej egzystencji.
Niebanalne połączenie pasji z muzyką
Przenikające moją codzienność.
Zakładając spodnie improwizacji,
Ubierając T-shirt samozaparcia
I wsuwając buty niekończących się umiejętności,
Zaczynam spektakularny pokaz anielskiego brzmienia.
Z Heraklesową siłą podnoszę
Ciężar majestatycznej powszechności.
Zapinam bransoletkę na ręku,
Jakże wyćwiczonym od ciągłego grania.
Każdy znajdujący się na niej ćwiek
Dodaje mi wiary.
Wiary w oryginalność
Dorównującej Tolkienowym powieściom.
Wiary w trafność moich akordów,
Której nie powstydzili by się najwięksi artyści wszechczasów.
Wiary w idee, że muzyka nie jest tylko pustym dźwiękiem,
Roznoszonym przez echo pokoleń bez wyobraźni.
Nadziei,
Że kiedyś dorównam w grze odwiecznemu idolowi...
Choć to tylko marzenia,
Pasja czyni je możliwymi
I daje motywację,
Aby kruszyć mury zwątpienia.
Robiąc to, co kocham,
Śmiało mogę powiedzieć,
Że "świat jest piękny"
I drga w rytm szarpanych przeze mnie strun. 

Justyna Chrościcka

,,Ważne słowo”
Malarstwo jest moją pasją ,
Kocham je.
Chcę na białe, puste płótno,
Przenosić i przelewać me doznania i myśli.
Lubię opowiadać i pokazywać piękno świata.

W dzień pogodny, na trawie stoi sztaluga.
Podchodzę do niej, w ręku trzymam pędzel.
Postrzegam wymykające się barwy.
Spoglądam na malowidło, które wypełnia się kwiatami.
Tło pokrywa się błękitną pierzyną i zasłoną zieleni.
W oddali zauważam szybujące ptaki,
Chcące uwolnić się spod kartki.
Nagle wszystko staje w miejscu, robi się martwe.
Patrzę na obraz i zaczynam rozmyślać
Nad prostotą naszej przyrody i rzeczywistości.
Serce me się raduje,
Bo została mu dostarczona miłość, zachwyt, radość i podziw stworzonego dzieła.

Kinga Ostrowska

 Od dziecka moją pasją jest gra w piłkę nożną. Może to się wydać dziwne, ponieważ jestem dziewczyną, ale nie ulegajmy stereotypom. Wiele koleżanek,  tak jak ja bardzo lubi grać w piłkę i mimo przekonania wielu chłopców, dziewczyny zafascynowane tą grą, znają jej zasady. Odkąd pamiętam kibicuję mojej ulubionej drużynie FC Barcelona. Ta drużyna jest naprawdę świetna, a jeden z jej zawodników zdobył cztery złote piłki, co jest dużym sukcesem. FC Barcelona jest nie tylko moją faworytką, ale jest też znana i lubiana na całym świecie.
Ale wróćmy do samej gry. Jest to moje ulubione zajęcie, któremu chętnie i dobrowolnie się oddaję, wykonuję z zaangażowaniem, które daje mi energię i motywację do przekraczania kolejnych barier. Jestem osobą bardzo nerwową i wybuchową. Ta gra pozwala mi się zrelaksować, odstresować i zapomnieć o zmartwieniach. Wtedy czuję jakby na świecie nie było żadnych problemów. Gdy zdobędę gola czuję szczęście i dumę, że mogłam przyczynić się do wygranej mojej drużyny. Jednak nie zawsze udaje mi się strzelić bramkę. Ponieważ traktuję tę grę jako zabawę i miłe spędzenie czasu nie czuję się wtedy źle, ale pozostaje niedosyt. Staram się grać w czasie wolnym od obowiązków, dlatego nie odgrywa się to na mojej nauce. Muszę przyznać, że nie gram tak dobrze jak chłopcy z mojej klasy, ale lepsze to, niż marnowanie czasu -oczywiście nie urażając nikogo - siedząc całymi dniami przed telewizorem, czy komputerem. Bo przecież każda chwila spędzona na świeżym powietrzu, jest chwilą bardzo cenną. W dzisiejszych czasach młodzi ludzie często o tym zapominają.
Ludzie mają różne pasje takie jak jazda konna, czy gimnastyka. Ale nie wszyscy. Gdzieś przeczytałam, że tak bardzo kochamy swoje marzenia, że boimy się je realizować. A mnie wydaje się, że to tylko część prawdy. Ludzie nie mówią o swoich marzeniach, bo się ich najzwyczajniej w świecie wstydzą.  Ale jeśli ubiorą swoje marzenia i skryte pragnienia w słowa, nie będą mieli powodu do wstydu. A uwolnione marzenia odpłacą się im na pewno - zaprowadzą każdego do jego pasji. Ja też na początku skrywałam swoje hobby, ale przełamałam się i teraz się bardzo z tego cieszę i nie żałuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz